W ostatnim poście pisałam o szykujących się zmianach, dotyczących naszego mieszkanka. Zaczęłam od kuchni. Choć mala to bardzo ja lubię. Przed prawie trzema latami sprawiłam sobie do niej nowe mebelki i bardzo się ciesze ze zdecydowałam się wówczas na kolor biały. Biel pasuje do wszystkiego i za pomocą nowych dodatków kolorystycznych kuchnia jest prawie nie do poznania. Przed metamorfoza dominował kolor czerwony. Teraz elegancki czarno-biały. Oto efekty mojej pracy.
Pomalowałam stary chlebak, tak wyglądał przed:
Uszyłam serwetkę i zaslonke:
Zrobiłam wieszaczek na pierdoły, tylko haczyki muszę przykrycie i już będzie wisiał sobie nad stołem
O tu moja zaangażowana pomocnica:
Pomysłów w głowie mnóstwo, także powolutku będę je realizować. W najbliższym czasie chce pomalować tez przedpokój. Właściwie chciałam zabrać się za niego w ten weekend ale pogada ma być u nas piękna także sobie odpuszczę. Po głowie chodzi mi jakaś sesja w plenerze, zobaczymy co to z tego wyjdzie....
Pozdrawiam was serdecznie i życzę pięknego, słonecznego weekendu!!!!!